Coraz częściej trafiają do nas mali pacjenci z podobnymi objawami — w ostatnich tygodniach było to kilkoro 5-latków. Zaniepokojeni rodzice lub logopedzi szukają wsparcia, gdy zauważają, że dziecko:
• śpi z otwartą buzią,
• zgrzyta zębami,
• mówi niewyraźnie,
• unika twardych pokarmów,
• ma trudność z pełnym otwarciem ust.
Skąd się to bierze? 
Przyczyn może być kilka:
– napięcia mięśniowe w obrębie twarzy i szyi,
– nieprawidłowe wzorce oddychania,
– przetrwałe odruchy niemowlęce,
– wady zgryzu czy napięcie w obrębie stawów skroniowo-żuchwowych.
Często te drobne na pierwszy rzut oka objawy mogą prowadzić do większych trudności w przyszłości — np. wad zgryzu, problemów z jedzeniem, a nawet snu i koncentracji.
Od ponad 10 lat zajmujemy się takimi przypadkami. Nasze działania koncentrują się na:
Czasem wystarczą 3–4 wizyty, by dziecko przestało zgrzytać zębami, zaczęło spać z zamkniętą buzią i mówić wyraźniej. Dzieci chętniej gryzą twarde warzywa, mniej protestują przy myciu zębów, a rodzice zauważają realną poprawę.
Praca nad mięśniami twarzy i nauka właściwego wzorca funkcjonowania może być początkiem dużej zmiany – i wsparciem dla dalszej terapii logopedycznej 

